Strasznie zimno ostatnio, człowiek tylko na chwilę wyjdzie z ogrzewanego pomieszczenia i od razu zamarza mu w nosie i policzki całe czerwone się robią i w gardełko zimno i rękawiczki trzeba nosić i w ogóle jest jakoś tak brrrrrrrr....
Dziś byliśmy na małym spacerku, w związku ze wzrostem temperatury o 2 stopnie do minus 14 i pojawieniem się słońca. Było bardzo fajnie, bo po pierwsze to niezbyt długo, a po drugie przejechaliśmy się tramwajem, i to było bardzo fajne tak sobie siedzieć, i obserwować przez szybę co się dzieje na zamrożonym na kość świecie. Jak już wysiedliśmy to tak nas zmroziło, że zaraz po przyjściu do domu udaliśmy się do łóżeczek i nie wiadomo kiedy zasnęliśmy kumulując pod kocykami pokłady ciepła.
juhuuuu, jak fajnie... |
muszę trochę potrenować żeby zdobyć ten biegun południowy jako pierwszy trzylatek na świecie. Czy północny, wszystko jedno w sumie... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz