... A ten zamiast mnie tu ubezpieczać w trakcie wspinaczki, to zdjęcia robi...
Nie kumam czasami tych dorosłych...
Juhu, udało się!!!! Wlazłem na samiuteńką górę!!! |
SPROSTOWANIE: Tu Tata Nikodema! Niniejszym oświadczam, że mój syn Nikodem, dwulatek, jest taki mądry, że wszedł - owszem - na samiuteńką górę, po czym w ramach zejścia po prostu się puścił i poleciał do tyłu. Dowodzi to tylko i wyłącznie tego, że kwestia ubezpieczenia wspinaczki Nika nie podlega żadnej dyskusji, gdyż wrócił cały i zdrów do domu (czyli został przeze mnie złapany) po czym padł na pysk i zasnął snem sprawiedliwego, tudzież zdobywcy ścianek wspinaczkowych i szczytów wszelakich!