niedziela, 22 maja 2016

PUSZCZAŃSKA WIELKANOC vol. 2



   Zapraszamy zatem na ciąg dalszy fotorelacji z naszej puszczańskiej wielkanocnej przygody w typie rekreacyjno-wypoczynkowym.

P.S. Mamy szczerą nadzieję, że cokolwiek powstrzyma tego tępego ministra Listka czy Orzeszka czy tam inną część drzewa, byśmy jednak mieli jeszcze Puszczę jaką znamy, a zwłaszcza jakiej jeszcze nie znamy gdyż tam nie dotarliśmy, dla siebie i naszych dzieci i każdych kolejnych pokoleń...


- moim zdaniem na północ powinniśmy iść
- a moim zdaniem na południe powinniśmy iść









no to jedziemy na wschód































zabawa w chowanego level hard







pierwsze wiosenne ciepło nastraja bardzo optymistycznie w kwestii zabawy w piaskownicy































a ku ku








Puszcza zawsze najlepsza







a powroty gdy człowiek już zmęczony jeszcze lepsze























niedziela, 15 maja 2016

PUSZCZAŃSKA WIELKANOC vol. I




   Znowu udało nam się, właściwie już tradycyjnie, Święta Wielkanocne spędzić z dala od pośpiechu i cywilizacji, w miejscu miłym, odległym, cichym ciemnym i klimatycznym. W dodatku dzikim i oszałamiającym. W środku Puszczy Białowieskiej, w miejscu już dobrze nam znanym, miejscu miłym i absolutnie wyjątkowym. Dzięki czemu było znów wyjątkowo. Tak jak miało być. Zobaczcie zresztą...




dobra... prostooo...  nooooo... nie zbaczajcie ze szlaku....








w dzień naszego przyjazdu rozkwitły krokusy... pięknie









Ihaaaa... nasz pierwszy wypad na nowych dwukołowych rowerach!








poranne tradycyjne karmienie kózek. czekały na nas i meeeeczały z radości








nie mówiąc o Leosiu, który nie mógł się doczekać kolejnych soczystych jabłek







na szutrze też się nieźle nasze maszyny trzymają










słoneczko, cieplutko (jak na marzec rzecz jasna), można rozpocząć sezon piaskownicowy












... i tak przez 4 godziny...









dużo fajnych historii przy okazji się wydarzyło






pora przyjąć trochę energii







... by mieć siły na pokonanie kolejnych kilometrów (tak tak!) przez budzącą się do życia Puszczę







   strzeliłam focha czy tylko odpoczywam?









po raz kolejny w czasie przygotowań do ławkowego zdjęcia rodzinnego przypałętał się nie wiadomo skąd nasz przyjaciel Lord... Ten to ma wyczucie!









razem jest fajnie!







...ciąg dalszy zdjęć z Puszczy nastąpi ;-)